Gdy mówimy o świętych ludziach, to zazwyczaj mamy na myśli osoby, które są nienaganne, wręcz doskonałe w swoim postępowaniu.
Kościół jednak z założenia nie składa się z ludzi doskonałych lub takich, którzy sami o sobie myślą, że są doskonali.
Wręcz przeciwnie – kościół jest wspólnotą osób, które mając świadomość swojej niedoskonałości lub inaczej mówiąc, grzeszności, przyszli do Boga, aby przyjąć Jego przebaczenie.
W tym sensie jest więc raczej odwrotnie: w kościele są sami grzesznicy, którzy przyjęli to przebaczenie dane przez Boga przez krzyżową ofiarę Pana Jezusa.
I to właśnie czyni ludzi świętymi – świętymi nie w znaczeniu bezgrzesznego, nienagannego postępowania, ale statusu nadanego przez Boga tym wszystkim, którzy uwierzyli w Pana Jezusa.
Dlatego nasz kościół jest dla wszystkich, bo jak jest napisane w Piśmie Świętym: „Wszyscy bowiem zgrzeszyli i są pozbawieni chwały Boga” (List do Rzymian 3:23)
Nasz kościół jest dla wszystkich, jednak budując go, chcemy myśleć nie tylko o nas dzisiaj, ale także, a może przede wszystkim o następnym pokoleniu lub pokoleniach.
Kościół jest dla wszystkich, co wcale nie znaczy, że wszyscy się w nim jednakowo dobrze odnajdą lub że wszyscy będą się równie dobrze czuli wśród nas i z nami.
Każdy ma inną osobowość, mamy różne oczekiwania, inne przyzwyczajenia, itd. i z tego powodu mogą tworzyć się między nami pewne napięcia.
Jesteśmy święci, jak powiedziałem wcześniej, bo przyjęliśmy Boże przebaczenie, ale nie jesteśmy doskonali w naszym postępowaniu.
Dlatego też cały czas uczymy się wzajemnej miłości, akceptacji i przebaczenia.